Świąteczne przekraczanie granic dzieci – cichy problem rodzinnych spotkań
- centrumperspektywa.com
- 2 godziny temu
- 2 minut(y) czytania
Święta są często przedstawiane jako czas bliskości, ciepła i radości. Dla wielu dzieci są jednak również okresem intensywnego przekraczania ich granic – emocjonalnych, fizycznych i psychicznych. Dzieje się to zazwyczaj nie ze złej woli, lecz z powodu utrwalonych norm kulturowych, przekonań o „dobrym wychowaniu” oraz braku świadomości, że dziecko jest pełnoprawną osobą z własnymi potrzebami i granicami.

Podczas świąt dzieci są wystawione na kontakt z wieloma dorosłymi naraz, presja „rodzinnej atmosfery” obniża czujność dorosłych, normy grzeczności często stawiane są ponad dobrostan dziecka, dzieci rzadziej mają możliwość wycofania się lub odpoczynku.
W efekcie granice dzieci bywają regularnie ignorowane lub podważane.
Najczęściej przekraczane granice dzieci
1. Granice fizyczne – ciało dziecka „dla wszystkich”
Jednym z najczęstszych obszarów naruszeń są granice cielesne.
Przykładowe zdania, które słyszą dzieci:
„No chodź, daj buzi cioci, nie bądź niegrzeczny.”
„Babci będzie przykro, jak jej nie przytulisz.”
„Taki duży chłopiec, a się wstydzi?”
„Przestań się wyrywać, to tylko uścisk.”
Dlaczego to problem?Dziecko uczy się, że:
nie ma prawa decydować o swoim ciele,
cudze emocje są ważniejsze niż jego dyskomfort,
sprzeciw jest czymś niewłaściwym.
W dłuższej perspektywie osłabia to zdolność rozpoznawania i komunikowania własnych granic.
2. Granice emocjonalne – bagatelizowanie uczuć
Święta niosą ze sobą silne emocje, ale dzieci rzadko dostają przestrzeń, by je przeżywać.
Typowe zdania dorosłych:
„Nie przesadzaj, przecież to nic takiego.”
„W święta się nie płacze.”
„Zobacz, ile prezentów dostałeś, a ty marudzisz.”
„Nie ma się czego bać, nie rób scen.”
Skutek psychologiczny:Dziecko uczy się, że jego emocje są:
nieważne,
niewłaściwe,
kłopotliwe dla innych.
To może prowadzić do trudności z rozpoznawaniem i regulacją emocji w dorosłym życiu.
3. Granice autonomii – przymus bycia „grzecznym”
Świąteczny ideał „grzecznego dziecka” często oznacza dziecko posłuszne, ciche i podporządkowane.
Przykładowe komunikaty:
„Siedź ładnie, nie wygłupiaj się.”
„Dorośli rozmawiają, nie wtrącaj się.”
„Zjedz wszystko, bo ktoś się napracował.”
„Nie odchodź od stołu, tak nie wypada.”
Co dziecko z tego wynosi?
jego potrzeby (ruchu, odpoczynku, głodu/sytości) są mniej ważne,
ma dostosować się, nawet kosztem siebie,
sprzeciw oznacza bycie „niegrzecznym”.
Jak chronić granice dzieci w święta?
1. Daj dziecku prawo wyboru
Zamiast zmuszać:
„Chcesz się przytulić, czy pomachać?”
„Możesz powiedzieć «nie», jeśli nie masz ochoty.”
To uczy dziecko, że jego „nie” ma znaczenie.
2. Bądź adwokatem dziecka
Gdy dorosły naciska, to rodzic/opiekun powinien reagować, nie dziecko.
Przykładowe reakcje dorosłych:
„Ona nie ma ochoty na przytulanie – uszanujmy to.”
„Widzę, że to dla niego za dużo, zrobimy przerwę.”
„On decyduje, ile zje.”
To pokazuje dziecku, że nie jest samo.
3. Przygotuj dziecko wcześniej
Przed świętami warto powiedzieć:
„Możesz zawsze przyjść do mnie, jeśli poczujesz się niekomfortowo.”
„Jeśli ktoś cię zawstydzi lub dotknie bez zgody, powiedz mi.”
To wzmacnia poczucie bezpieczeństwa i sprawczości.
4. Normalizuj emocje, nie zachowania kosztem emocji
Zamiast:
„Nie płacz.”
Lepiej:
„Widzę, że jest ci trudno. Chodź, posiedzimy chwilę razem.”
Dlaczego to takie ważne?
Dziecko, którego granice są szanowane:
lepiej rozumie siebie,
potrafi stawiać granice w dorosłym życiu,
rzadziej wchodzi w relacje oparte na przymusie lub wstydzie,
ma wyższe poczucie własnej wartości.
Święta mogą być nie tylko testem tradycji, ale też okazją do zmiany – cichej, ale fundamentalnej. Bo dobre święta to nie te „grzeczne”, lecz te bezpieczne.





Komentarze